Aby było normalnie, nie prowizorycznie

Trzy lata temu, w styczniowe popołudnie 2020 roku, siedząc dokładnie przy tym samym stoliku wspólnie z Panem Andrzejem, wypowiedzieliśmy na głos do siebie pewne marzenie… wydawałoby się wtedy szczególnie banalne, prostackie wręcz… aby było normalnie, nie prowizorycznie.

Z Andrzejem Włoszczyńskim znamy się od wielu lat, właściwie od czasu, gdy nasze ścieżki dość niespodziewanie przecięły się podczas moich bohaterskich poszukiwań rozwiązania banalnej sprawy. Pracując w Głównym Urzędzie Miar, potrzebowałem banalnej rzeczy. Wektorowego pliku z Godłem Rzeczpospolitej, w nieco lepszej od rozmazanego pliku jpg jakości, do użycia w dokumentacji urzędowej. Jakie było wtedy moje zdziwienie, gdy uświadomiłem sobie, że jesteśmy chyba jedynym (niemal wybranym) narodem, który nie posiada takiego wizerunku - najbardziej podstawowego symbolu narodowego, w formacie cyfrowym. Fundament naszej tożsamości - Orzeł Biały, który nie do końca wiadomo, czy faktycznie jest orłem oraz … jak właściwie go przedstawiać. Gdzie jest wzorzec, plik odniesienia do tego, gdzie jest instrukcja obsługi. Co wolno, czego nie. Prosta sprawa? Niekoniecznie.

ALW orli dom P2052413 ALW orli dom P2052419

ALW orli dom P2052432 a ALW orli dom P2052434

Pamiętam jak dziś nasze ówczesne rozważania, wydawało nam się wtedy, że w końcu nasz złotodzioby, mocno wymęczony ogólnonarodową wielopokoleniową debatą Orzeł wreszcie ma szansę złapać wiatr w skrzydła i nareszcie odzyskać swoją konkretną tożsamość. Był to projekt dość kontrowersyjny, niekonsultowany społecznie... ale był. Jakikolwiek by on wtedy nie był, mniej lub bardziej profesjonalny, liczyło się, aby złapał w końcu tą konkretną, jednoznaczną tożsamość. Jeden jedyny wzorzec, który jest punktem wyjścia do budowania fundamentu wizualnej tożsamości. Proponowany wtedy wzór nie był jakoś szczególnie spełnieniem naszych marzeń… ale co najważniejsze, jakiś był… Marzenia się spełniają - mawiali mędrcy… Jak bardzo się wtedy myliliśmy?

Od kilkudziesięciu już lat - a właściwie od niepamiętnych czasów w naszym kraju odbywa się wciąż na nowo dyskusja nad naszym umęczonym godłem. Debatujemy, dyskutujemy, czy powinien mieć nóżkę bardziej w tą, czy tamtą, mieć złocone łuski na nogach, czy jednak białe aż po same kolana (oby nie pachy). A może powinien mieć skrzydełko bardziej czy mniej, bo obecny ma jedno trochę „zwichrowane”. I co z koroną? Czy korona otwarta, czy jednak zamknięta? Niektórym dopiero ta druga kojarzy się z Niepodległym Państwem. A może jeszcze na dokładkę powinna być uwieńczona krzyżem? Wojna Polsko-Polska gotowa, czas-start!

I tak notabene od prawa do lewa, od pokoleń, kolejne dziesięciolecia dyskusji i debat. Jakby to była nasza narodowa dyscyplina sportowa - kto komu nawrzuca bardziej. Do tego im bardziej patriotyczny obóz polityczny, tym dyskusja bardziej skupiona na dyskutowaniu miast rozwiązywaniu problemów.

Mawia się czasem, że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania… wie o tym chyba najlepiej nasz bohater - Orzeł Biały, który od kilkudziesięciu już lat ciągle jest jakiś taki niedookreślony, wymęczony kolejnymi pomysłami i ciągle nowymi interpretacjami. I tak nadal nie do końca wiemy choćby jaki konkretnie odcień ma tarcza herbowa: karmazynowy, amarantowy, czy też może bardziej cynobrowy? No i przede wszystkim, który wizerunek orła jest ten właściwy, konkretny, wzorzec wszystkich wzorców, jak metr z Sevres, nasza duma narodowa, symbol państwowy, najważniejszy z najważniejszych.

Czasem te najprostsze i zwyczajne marzenia stają się tymi najtrudniej dostępnymi. Gdy z czasem zdajesz sobie sprawę, że w lotach na księżyc brakuje fundamentu, prostych podstawowych rzeczy, dzięki którym czujesz się jak w swoim domu, do którego zawsze chcesz wracać.

Obiecujące doniesienia w Rzeczpospolitej1 pisane ręką mojego ulubionego redaktora Wiktora Ferfeckiego dawały z miesiąca na miesiąc rosnącą nadzieję, że coś się może zmienić. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ustami ówczesnego Pana Wiceministra przekazało opinii publicznej, że prace nad Ustawą o standaryzacji symboli narodowych zmierzają do szczęśliwego finału… po czym Pan Minister otrzymał nagle szansę wykazać się na… rynku pracy i tym samym projekt Ustawy ponownie zniknął z agendy legislacyjnej.

Gdyby tego było mało, jesienią 2022, niezawodny redaktor Ferfecki trafił na Rozporządzenie KPRM, wprowadzające zupełnie nowy (innowacyjny wręcz) wizerunek Orła Białego. Projekt notabene kompletnie odmienny od tego, który urzędnicy tej samej instytucji wprowadzili rok wcześniej przy okazji wprowadzania wizerunku tablic informujących o źródłach finansowania z budżetu państwa. Być może to inny Wydział. Najważniejsza nowość - Orzeł Biały dumnie nosi żółte „skarpetki”, a sam projekt zdaje się być bardzo podobny do proponowanego na kandydata oficjalnego godła RP - wykonanego ręką Pana Aleksandra Bąka. Pojawiły się wtedy spekulacje, że oto, nieco tylnymi drzwiami wprowadzono nowe Godło Rzeczpospolitej Polskiej. Rozdzwonił się wtedy mój telefon, rozgorzała dyskusja, jaki właściwie ma ten nowy orzeł status? Z zapisów rozporządzenia wynika, że to właściwie tylko albo aż ujednolicony wizerunek - właściwie coś na kształt wspólnego logo naszych narodowych organów państwowych. No może z nielicznymi wyjątkami, jak choćby MON zachowało swój bardziej bojowy odpowiednik. Lepszy oczywiście jeden orzeł niż kilkanaście logotypów od 'sasa do lasa'… którymi do niedawna szczycili się coraz bardziej kreatywni Ministrowie.

Kakofonia kolorów i kreatywnej myśli poszczególnych Ministrów już dawno przekroczyła poziom kompletnej abstrakcji - i to każda kolejna ekipa polityczna bardziej od poprzedniej. Każdą próbę uporządkowania i ujednolicania tego stanu rzeczy warto pochwalić. Nie będę krytykować wszystkiego wokół tylko dlatego, że ktoś coś chce z tym coś zrobić.

proba ujednolicenia logotypów urzędów - 2022

źródło: KPRM gov.pl

Tylko znowu pojawia się pytanie… co to właściwie za wizerunek i jak się ma do oficjalnego Godła? Skoro wprowadzany przez tą samą instytucję Orzeł różni się tak bardzo od siebie. Od razu pojawia się też pytanie, jakiego Orła użyć w przypadku patronatu medialnego Ministra, jakiego w przypadku decyzji administracyjnej, jakiego na wizytówce i co w przypadku występowania Patronatu Pana Prezydenta i Partnerstwie pozostałych Państwowych Instytucji? Chyba, że w najbliższym czasie czeka nas jednak spektakularna zmiana oficjalnego godła RP? Zdecydowanie bardziej profesjonalnie byłoby również, gdyby zarówno o podejmowanych pracach jak i wdrożeniu opinia publiczna była uprzedzana.

Nie za dużo tych Orłów?

entliczek pentliczek godlaRP 01 2023

Rys. 1 Zestawienie oficjalnie dostępnych symboli RP, do pobrania z oficjalnych źródeł - opracowanie własne (pdf do pobrania).

Warianty godła RP - źródła:


Każdy znak graficzny, nawet w prostym projekcie, startupie, nie wspominając o większych przedsięwzięciach winien mieć jednoznaczną profesjonalnie opracowaną odpowiednią „księgę znaku". To abecadło każdego marketingowca, dbającego o powierzone projekty.

Księga znaku dla kierownika nawet niewielkiego projektu, właściciela nawet niewielkiej firmy, czy osób zajmujących się zawodowo marketingiem to praktyczne narzędzie do tworzenia oraz rozwijania marki, czyli podstawowy warsztat ich pracy. To rodzaj instrukcji obsługi logo we wszelkich możliwych konfiguracjach i relacjach z barwami firmowymi etc.

Pozornie to temat dotyczący wyłącznie osób profesjonalnie zajmujących się sprawami marketingu, czy wizerunku danej instytucji lub firmy, projektującej materiały informacyjne, czy promocyjne. W rzeczywistości dotyczy każdego z nas. Bo jaki jest właściwie dziś, nasz Orzeł Biały? Potrafisz odpowiedzieć na to proste pytanie?

Aby jeszcze dodać sprawie pikanterii, dziś w dokumentach urzędowych, na banknotach i temu podobnych niezwykle ważnych akcydensach używa się godła czarno-białego - rysowanego czarną kreską… Do czego właściwie formalnie odnosi się ten wizerunek? Chyba tylko do zapisu Ustawy w dziale o pieczęciach… tylko, że... brakuje tam załącznika. A co z tablicami Urzędowymi? Wszak aktualna ustawa została napisana nomen-omen w 1955 roku, więc trochę w innym świecie i również nie posiada żadnego załącznika. Na ten temat napisano tomy artykułów, tak jak wyprodukowano tony tablic, każda bardziej czerwona od drugiej.

O czym właściwie z p. Andrzejem dyskutowaliśmy? Już nawet nie o Orlim Domu, który okazał się chyba zbyt obszerny i profesjonalny, jak na zdolność percepcji decydentów, ale o najprostszej z możliwych rzeczy. O prostym, odwzorowanym wizerunku z Ustawy o Godle rysunku i określonym cyfrowo barwom, które je reprezentują - dostępny dla każdego zainteresowanego do pobrania z jednego oficjalnego źródła. Orzeł Biały, na tle czerwonej tarczy, to nasz Herb. Do tego biało-czerwona flaga… Proste? To spróbuj znaleźć oficjalny Państwowy wzorcowy plik :) Ze wzorcem metra czy kilograma nie ma takich problemów.

Nigdy nie będzie dobrego czasu na dobre wdrażanie takich projektów, od ponad roku naszą uwagę zajmują zdecydowanie ważniejsze geopolityczne tematy… Najgorszy moment z możliwych. A może nigdy nie będzie lepszego czasu, aby zrobić to właśnie teraz?

Odkładając kontekst partyjny, a raczej w kontekście polityczno-historycznym. Za tą zmianą są wszyscy. Bylejakość uwiera każdego, jak kamień w bucie. Może nie jest to temat pierwszych stron gazet, wszak takiego byle jakiego orła mamy już od dawna i zdążyliśmy się przyzwyczaić… do bylejakości. Nie wszyscy.

Kombinowanie, czy ma być krzyż, czy ma go nie być, a może pozłacanie nóg, czy pazurków, to jest dziś trochę takie wymyślanie, taki trochę patriotyzm na pokaz. Wystarczy usiąść raz i zrobić coś po prostu fachowo i dobrze, bez klątwy kolejnych rewolucji.

I teraz najciekawsze…. bo… właściwie, to nie trzeba nawet wiele pracy, bo jak się okazuje już taki Orzeł jest. Nierewolucyjny, zwyczajny, prosty, taki jak w Ustawie o Godle, już opłacony z naszych podatków. Gdzie?

Nieżyjący już niestety Leszek Bielski (którego miałem przyjemność poznać osobiście) kilka lat temu opracował użytkowy projekt Godła dla Senatu RP. W takiej formie, aby był on właśnie maksymalnie użytkowy, to prosta interpretacja namalowanego farbkami przez Andrzeja Heidricha wizerunku Godła Heraldycznego z Ustawy. Zachowując wszystkie walory i zalety obecnego, przedstawia elementy wynikające po prostu z dokładnego odwzorowania obecnego godła. Bez rewolucji.

Chodziło wtedy o profesjonalne odwzorowanie wszystkich kształtów i kropek, zgodnie z zasadami sztuki graficznej. Zamówiony projekt został przyjęty, opłacony, wszedł do zasobu architektury struktur Państwa. I teraz najciekawsze, najprostsze i najtrudniejsze jak się okazuje zarazem. Wystarczyłoby ten projekt wraz z dołączoną dokumentacją użyć, jako załączniki aktualnej Ustawy, bez zmieniania jej treści. Po prostu, jako pliki użytkowe. W niczym nie naruszające treści Ustawy o godle, nie budzące narodowych demonów, najprostsze rozwiązanie z możliwych.

Dziś cyfrowy Orzeł jest własnością Senatu, zakupiony za pieniądze publiczne, więc właściwie należy już od lat do społeczeństwa.

W ramach tego zlecenia wykonano znormalizowanie kolorystyki, które jest także w wersji pełnokolorowej. Do tego Mateusz Machalski zaprojektował dodatkowo krój fontu… narodowego. Wszystko już jest, nie potrzeba ponosić żadnych dodatkowych kosztów.

I tu wracamy do fundamentalnej myśli.

Albo się wprowadza takie symbole, poprzez wdrażanie ich w szerokim konsensusie społecznym, z szeroko zakrojoną konsultacją społeczną, albo mamy „Piłsudskiego”, który jednoosobowo wprowadza „ten właściwy” wzór. Właściwy według opinii władcy. Tylko, gdy władców wielu, to Orłów nam się mnoży wiele. Oby tylko zachował jednomyślność co do ilości posiadanych głów ;)

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to temat pierwszej potrzeby, że rosnące wciąż rachunki za gaz czy prąd stają się być zdecydowanie ważniejszym tematem. Zawsze były. To trochę też tak, jak z obejściem wokół własnego domu. Skromnie wcale nie musi oznaczać byle jak i brudno. Aż narzuca się jedno ze staropolskich przysłów: czemuś biedny - boś głupi. Czemuś głupi - boś biedny.

W podróży zwanej życiem spotykamy różnych marzycieli, odważnych, którzy chcą zmieniać świat, takich, którzy mają marzenia wzniosłe i widowiskowe: o locie w kosmos, skokach z wysokości, głową prosto w dół… Także ludzi, którzy marzą o domu, prostym, pachnącym świeżym chlebem i tęsknotą powrotów. Okazuje się, ze najtrudniejsze do spełnienia okazują się te najprostsze. Aby było normalnie, nie prowizorycznie, nawet prosto, niekoniecznie widowiskowo, ale po prostu tak jak trzeba… zbiór paradoksów.

Skrzący się za oknem śnieg, choć na chwilę dość skutecznie przykrył otaczającą nas codzienność. Zrobiło się tak jakoś jaśniej, czyściej, biały puch przykrył to, co na co dzień uwiera, przykleja się do butów, nazywane czasem szarą rzeczywistością. Taki puszysty śnieg, to doskonała okazja do zabawy w lepienie bałwana, a czasami w zabawę w wywijanie orła…

Czasem najprostsze marzenia stają się tymi niedościgłymi. Warto mieć nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie zwyczajnie, normalnie, tak po prostu a Ci najodważniejsi będą wystarczająco silni, aby mieli odwagę sięgnąć po najprostsze rozwiązania… bez konieczności ponoszenia kolejnych kosztów.

Jak mógłbym podsumować towarzyskie spotkanie przy aromatycznej kawie i wyjątkowo kuszących czekoladkach? Chyba najlepiej słowami Pana Andrzeja - by było normalnie, nie prowizo­rycznie.

znaczki pocztowe orli dom wosp

PS. Spotkanie odbyło się również pod pretekstem odebrania wygranych na licytacji na rzecz WOŚP znaczków pocztowych z wizerunkiem… no właśnie… właściwie czego ;)

 

Update 8.11.2023

Jakby tych Orłów było nie dość, to właśnie do ich całkiem bogatej kolekcji dołączył kolejny śmiałek. Projekt autorstwa Pana Marcina Wolnego, który wraz z zespołem przygotował kompletną (i notabene bardzo profesjonalnie przygotowaną) identyfikację wizualną Instytutu Pamięci Narodowej. No i trudno jest mi się tu przyczepić do jakości pracy, gdyby tylko nie kolejny już nasz narodowy ptak w kolejnej autorskiej interpretacji. Za każdym razem to interpretacja, czyli subiektywne spojrzenie artysty na to, co niegdyś namalował farbkami p. Kamiński w 1927 r., z późniejszymi modyfikacjami Andrzeja Heidricha. A wzorca nadal brak. To trochę, jakby Główny Urząd Miar nadal posługiwał się analogowym wzorcem metra w postaci platynowo-irydowego pręta, a każde ważniejsze laboratorium metrologiczne posługiwało się własną interpretacją tegoż.

entliczek pentliczek godla RP 11 2023

Rys. 2 Zestawienie oficjalnie dostępnych symboli RP, stan na 8.11.2023 - opracowanie własne (pdf do pobrania)

Inne źródła / komentarze

 

Zapraszam do przeczytania również:

 

 

Back to Top